piątek, 30 sierpnia 2013

Powrót po długiej nieobecności

Taki wstyd, taki wstyd...

Sama nie mogę sobie darować, że tak długo tu mnie nie było.
Oczywiście zaglądałam do Was wszystkich, nie zawsze z komentarzem, ale starałam się chociaż podziwiać Wasze nowinki :-)

Po drodze mieliśmy 2-tygodniowy urlop M., i miałam plan zaraz po nim coś ciekawego umieścić, ale niestety... Wymyśliliśmy sobie mały "remont". Odmalowaliśmy ściany w mieszkaniu i położyliśmy panele na podłogach, bo Kacperek zaczyna powoli uczyć się jak na kolankach zwiedzać całe mieszkanko :-)

Ach jak ten czas szybko płynie... niedawno jeszcze nie wiedział jak się z leżenia na pleckach przewracać na brzuszek :-)

No tak, a po remoncie trzeba było wszystko poukładać, posprzątać, bo warto wtedy wykorzystać ogólnie panujący nieład na generalne porządki. I tak zleciał cały miesiąc.
Przez cały ten czas, aż wstyd się przyznać, nie sięgałam do szydełka, ale w głowie piętrzyło mi się wiele pomysłów, co nowego zdziałać, i jak powykańczać niewykończone robótki:-)

Ale wakacje mieliśmy bardzo udane i pogodne, urlop podzieliliśmy na wyjazd do jednych i do drugich dziadków i troszkę czasu sami w domku :-) Odpoczęliśmy wszystcy i nabraliśmy sił na kolejne miesiące ;-)

No dobrze, wystarczy tych podsumowań :-)
Dzisiaj post bez zdjęć, chciałam się tylko wytłumaczyć i przed Wami i przed samą sobą:-)

Niedługo postaram się wrzucić obiecane serwetki dla teściówki i Kacperkowy kocyk.

Pozdrawiam serdecznie, już prawie wrześniowo.
Agnieszka

1 komentarz: