czwartek, 5 września 2013

Mój pierwszy igielnik ...


W końcu udało mi się dokończyć mój pierwszy osobisty igielnik, o którym Wam już wspominałam.

Tak jak pisałam wcześniej, igielnik wydziergałam wzorem african flower, a inspiracją dla mnie był blog Cherry Heart i jej tutorial, na którym świetnie, bardzo prosto opisane jest krok po kroku, jak go wykonać.

A oto mój wykończony igielnik.




W związku z tym, że mamy późną porę, zdjęcia nie odzwierciedlają wszystkich kolorów, jakich tu użyłam.

A igielnik wypchałam odrobiną starej włóczki, która do niczego się nie przyda i wacikami kosmetycznymi :-) niczego innego, co mogłoby się bardziej nadawać akurat w domu nie miałam :-)

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam spokojnej nocy,
Agnieszka

Kocyk dla Kacperka

Witajcie!

Dzisiaj w roli głównej jest Kacperkowy kocyk, który powstał z myślą o letnich nocach i dniach :-)
Kocyk jest w pięknych kolorach - biały, żółty, zielony i błękitny. Kolory dobrałam właśnie z myślą o lecie :-)

Zainspirowała mnie do niego Magda z Niebieskiego igielnika, która taki sam kocyk wydziergała dla swojej córci :-)
Magda świetnie opisała, jak krok po kroku wykonać taki kocyk :-) Tu odnośnik do tego tutoriala.
Magda i jej blog jest pierwszą, która zainspirowała mnie do dziergania więcej niż jednego koca, i przede wszystkim do pisania bloga. Dziękuję Ci bardzo :-)

Wzorek jest bardzo prosty, kocyk dzierga się przyjemnie :-) tym bardziej, że to dla mojego maluszka :-)






Przyznam się nieskromnie, że bardzo lubię ten kocyk, jest taki radosny dzięki temu wzorowi i kolorkom.

A co najważniejsze Kacperek bardzo go lubi, bo jest taki żywy i ma dużo wypukłości :-)

Wykorzystując włóćzki pozostałe z tego kocyka i poprzedniego, wydziergałam poszewkę na poduszkę.
Poszewka jest wykonana znanym wszystkim schematem granny square ;-)
Niestety nie zdążyłam jeszcze przyszyć tej części do bawełnianej poszewki, ale i tak Wam się pochwalę :-)
Baza dla tej poszewki jest w bardzo jasnym niebieskim kolorze więc będzie pasowała :-)





Na zdjęciach wydaje się, że kwadrat jest niekwadratowy, ale jak go naciągnę na bawełenkę to mam nadzieję, będzie lepiej :-)
Na zdjęciach widać też jeszcze niewykończone nitki, ale to też się naprawi :-)

Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka



piątek, 30 sierpnia 2013

Powrót po długiej nieobecności

Taki wstyd, taki wstyd...

Sama nie mogę sobie darować, że tak długo tu mnie nie było.
Oczywiście zaglądałam do Was wszystkich, nie zawsze z komentarzem, ale starałam się chociaż podziwiać Wasze nowinki :-)

Po drodze mieliśmy 2-tygodniowy urlop M., i miałam plan zaraz po nim coś ciekawego umieścić, ale niestety... Wymyśliliśmy sobie mały "remont". Odmalowaliśmy ściany w mieszkaniu i położyliśmy panele na podłogach, bo Kacperek zaczyna powoli uczyć się jak na kolankach zwiedzać całe mieszkanko :-)

Ach jak ten czas szybko płynie... niedawno jeszcze nie wiedział jak się z leżenia na pleckach przewracać na brzuszek :-)

No tak, a po remoncie trzeba było wszystko poukładać, posprzątać, bo warto wtedy wykorzystać ogólnie panujący nieład na generalne porządki. I tak zleciał cały miesiąc.
Przez cały ten czas, aż wstyd się przyznać, nie sięgałam do szydełka, ale w głowie piętrzyło mi się wiele pomysłów, co nowego zdziałać, i jak powykańczać niewykończone robótki:-)

Ale wakacje mieliśmy bardzo udane i pogodne, urlop podzieliliśmy na wyjazd do jednych i do drugich dziadków i troszkę czasu sami w domku :-) Odpoczęliśmy wszystcy i nabraliśmy sił na kolejne miesiące ;-)

No dobrze, wystarczy tych podsumowań :-)
Dzisiaj post bez zdjęć, chciałam się tylko wytłumaczyć i przed Wami i przed samą sobą:-)

Niedługo postaram się wrzucić obiecane serwetki dla teściówki i Kacperkowy kocyk.

Pozdrawiam serdecznie, już prawie wrześniowo.
Agnieszka

piątek, 26 lipca 2013

Szuflada na szydełkowy świat ...

Witajcie,
Chcę się jeszcze pochwalić szufladą, jaką przygotowałam sobie na moje szydełkowanie. 
Do tej pory trzymałam wszystko w szafce, w kilku kartonach, i nie raz mój M. zwracał uwagę, że przecież tak to nie może być :-)

Pozstanowiłam więc, że znajdę sobie szufladę, tzn. czyszczę ją z mniej potrzebnych rzeczy. 
Teraz mam swoją szufladę, do której nikt nie zalgąda, która jest tylko dla mnie i mojego szydełkowego świata:-)


Mam tu miejsce na kartonik z włóczkami i kordonkami, na zestaw do szycia i na gazetki szydełkowe, bardzo przypadła mi do gustu "Sabrina robótki". Nie mogę się już doczekać kolejnego numeru.
W tle szuflady, po prawej stronie jest gazetka właśnie, z serwetką, którą zrobiłam dla swojej teściowej na urodziny, pokażę Wam niedługo. Mam tylko nadzieję, że ta i jeszcze jedna serwetka spodobają się obdarowanej :-)

Po południu zaczyna się dwutygodniowy urlop M., i obiecałam sobie, że w tym czasie nie będę nic dziergać. Mam nadzieję, że uda mi się w tym wytrwać, bo to jest bardzo wciągające, same/i pewnie o tym dobrze wiecie :-)

Pozdrawiam,
Agnieszka

czwartek, 25 lipca 2013

Kilka robótek przed przerwą na urlop :-)




Jesteśmy po pierwszej "3-dniówce" Kacperka. Na szczęście przeżyliśmy bez większych problemów :-) Maluch już zdrowy, choć nie do końca zadowolony, tęskni za spacerami . . . 

W poprzednim poście pisałam o przyborniku na szydełka, który był na ukończeniu. W końcu go skończyłam i udało mi się stworzyć zapięcie do niego, i (o dziwo) trzyma się :-)
Nie do końca wierzyłam, że będę w stanie sama to zrobić, jestem z siebie dumna :-)

Tak wyglądał przybornik na początku.




To kwiatki, które mają posłużyć jako zapięcie.

Przybornik z akcesoriami. Nie ma ich na razie dużo, ale z czasem zapełnię go większą ilością szydełek:-)

Zamknięty przed zapięciem ...

... i po zapięciu.

Wzór, którym wykonałam przybornik nie jest trudny. Robi się go bardzo szybko, więcej czasu zajęło przygotowanie miejsc na przybory i zapięcia :-) Mam ogromną frajdę, że mi się udało :-)
Do zrobienia go wykorzystałam; żółtą i zieloną włóczkę Kotek, która została mi po zrobieniu kocyka dla Kacperka, i beżową i zieloną włóczkę Bergere de France, które kupiłam na wyprzedaży w pasmanterii.

Podczas dziergania kocyka, o którym przed chwilą wspomniałam, a który pokażę niedługo, chciałam zrobić sobie przerwę od monotonii, i wydziergałam igielnik dla swojej mamy. Do niego też wykorzystałam resztki włóczek, tym razem z pierwszego koca, który Wam już pokazałam. Schemat tego igielnika jest bardzo popularny i prosty :-)









Zdjęcia nie są zbyt dokładne, ale mam nadzieję, ze go dobrze widać, nie robiłam niestety zdjęć w trakcie pracy.
Mama oczywiście była zachwycona, a ja znowu dumna z siebie, że udało mi się, wykorzystując tylko szydełko, włóczkę i igłę dziewiarską, po raz kolejny zrobić coś fajnego:-)

Pozazdrościłam, że zrobiłam igielnik mamie, a nie zrobiłam sobie, więc zaczęłam robić go dla siebie, wykorzystując schemat African flower. Igielnik jest w trakcie pracy, na razie zdjęcie robocze ;-)



Jak tylko go wypcham i skończę to oczywiście pokażę :-)

Pozdrawiam,
Agnieszka

czwartek, 18 lipca 2013

Kocyk z elementów

Witam serdecznie,


Jako pierwszy pokażę Wam kocyk, który zrobiłam specjalnie dla swojego synka. 
Będąc w ciąży znalazłam artykuł, w którym ktoś napisał, żeby wykonać coś samemu dla maleństwa. Pomyślałam: Dlaczego nie? Przecież umiem szydełkować :-)

Choć, co zabawne, nie wiedziałam, w której ręce trzymać szydełko.
Jestem leworęczna, a nauczona zostałam trzymać szydełko w prawej, ale oczywiście w pierwszej chwili o tym zapomniałam, chciałam trzymać w lewej i coś mi nie pasowało. Przecież te kilkanaście lat temu było dużo łatwiej :-) 
Przełożyłam je do prawej ręki i wtedy już poszło jak z płatka ;-)

Wracając do sedna, nie wiedziałam wtedy jeszcze czy będziemy mieli chłopca czy dziewczynkę, więc nie chcąc ryzykować z kolorami, kocyk jest w odcieniach fioletu :-)

Tak kocyk wyglądał już finalnie, jedynie co to nie obcięłam jeszcze nitek które wystają spod spodu.




Kocyk zrobiłam ze 100 elementów, po 25 w każdym kolorze.
Wykorzystałam 2 schematy. 

Jeden schemat był w dwóch kolorach, które na zdjęciu nie oddają do końca realnego koloru.
To jest wrzosowo-biały.

 

Z drugiego schematu stworzyłam dwa jednokolorowe elementy. Jeden śliwkowy a drugi ciemny fiolet.


Wszystkie elementy połączyłam za pomocą półsłupków, oczywiście wtedy jeszcze nie wiedziałam jak chować nitki w robótkę, więc po lewej stronie kocyk wygląda jakby był niedokończony:-)

To, czego nie lubiłam najbardziej to łączenie tych elementów...
Trwało to znacznie dłużej niż samo ich robienie:-)

Ale dałam radę, kocyk wykonałam włóczką Kotek, wykorzystałam po około 1,5 włóczki każdego koloru.

W następnych postach pokażę Wam kolejne robótki, które udało mi się skończyć.

Teraz kończę przybornik na szydełka, długo zastanawiałam się jak zrobić zapięcie do niego używając tylko włóczki i szydełka, i w końcu mi się udało (tak mi się wydaje, bo jeszcze nie skończyłam). Jak przybornik będzie gotowy, to pokażę Wam zdjęcia :-)

Pozdrawiam
Agnieszka




piątek, 12 lipca 2013

Bloglovin

Witam ponownie :-)
Jak zaczynać to z rozmachem :-)

Zapraszam Was do śledzenia mojego bloga na Bloglovin,
wystarczy tylko kliknąć w ikonę FOLLOW THIS BLOG WITH BLOGLOVIN :-)


<a href="http://www.bloglovin.com/blog/9841449/?claim=5yappnky2bc">Follow my blog with Bloglovin</a>

Pozdrawiam,
Agnieszka