piątek, 26 lipca 2013

Szuflada na szydełkowy świat ...

Witajcie,
Chcę się jeszcze pochwalić szufladą, jaką przygotowałam sobie na moje szydełkowanie. 
Do tej pory trzymałam wszystko w szafce, w kilku kartonach, i nie raz mój M. zwracał uwagę, że przecież tak to nie może być :-)

Pozstanowiłam więc, że znajdę sobie szufladę, tzn. czyszczę ją z mniej potrzebnych rzeczy. 
Teraz mam swoją szufladę, do której nikt nie zalgąda, która jest tylko dla mnie i mojego szydełkowego świata:-)


Mam tu miejsce na kartonik z włóczkami i kordonkami, na zestaw do szycia i na gazetki szydełkowe, bardzo przypadła mi do gustu "Sabrina robótki". Nie mogę się już doczekać kolejnego numeru.
W tle szuflady, po prawej stronie jest gazetka właśnie, z serwetką, którą zrobiłam dla swojej teściowej na urodziny, pokażę Wam niedługo. Mam tylko nadzieję, że ta i jeszcze jedna serwetka spodobają się obdarowanej :-)

Po południu zaczyna się dwutygodniowy urlop M., i obiecałam sobie, że w tym czasie nie będę nic dziergać. Mam nadzieję, że uda mi się w tym wytrwać, bo to jest bardzo wciągające, same/i pewnie o tym dobrze wiecie :-)

Pozdrawiam,
Agnieszka

czwartek, 25 lipca 2013

Kilka robótek przed przerwą na urlop :-)




Jesteśmy po pierwszej "3-dniówce" Kacperka. Na szczęście przeżyliśmy bez większych problemów :-) Maluch już zdrowy, choć nie do końca zadowolony, tęskni za spacerami . . . 

W poprzednim poście pisałam o przyborniku na szydełka, który był na ukończeniu. W końcu go skończyłam i udało mi się stworzyć zapięcie do niego, i (o dziwo) trzyma się :-)
Nie do końca wierzyłam, że będę w stanie sama to zrobić, jestem z siebie dumna :-)

Tak wyglądał przybornik na początku.




To kwiatki, które mają posłużyć jako zapięcie.

Przybornik z akcesoriami. Nie ma ich na razie dużo, ale z czasem zapełnię go większą ilością szydełek:-)

Zamknięty przed zapięciem ...

... i po zapięciu.

Wzór, którym wykonałam przybornik nie jest trudny. Robi się go bardzo szybko, więcej czasu zajęło przygotowanie miejsc na przybory i zapięcia :-) Mam ogromną frajdę, że mi się udało :-)
Do zrobienia go wykorzystałam; żółtą i zieloną włóczkę Kotek, która została mi po zrobieniu kocyka dla Kacperka, i beżową i zieloną włóczkę Bergere de France, które kupiłam na wyprzedaży w pasmanterii.

Podczas dziergania kocyka, o którym przed chwilą wspomniałam, a który pokażę niedługo, chciałam zrobić sobie przerwę od monotonii, i wydziergałam igielnik dla swojej mamy. Do niego też wykorzystałam resztki włóczek, tym razem z pierwszego koca, który Wam już pokazałam. Schemat tego igielnika jest bardzo popularny i prosty :-)









Zdjęcia nie są zbyt dokładne, ale mam nadzieję, ze go dobrze widać, nie robiłam niestety zdjęć w trakcie pracy.
Mama oczywiście była zachwycona, a ja znowu dumna z siebie, że udało mi się, wykorzystując tylko szydełko, włóczkę i igłę dziewiarską, po raz kolejny zrobić coś fajnego:-)

Pozazdrościłam, że zrobiłam igielnik mamie, a nie zrobiłam sobie, więc zaczęłam robić go dla siebie, wykorzystując schemat African flower. Igielnik jest w trakcie pracy, na razie zdjęcie robocze ;-)



Jak tylko go wypcham i skończę to oczywiście pokażę :-)

Pozdrawiam,
Agnieszka

czwartek, 18 lipca 2013

Kocyk z elementów

Witam serdecznie,


Jako pierwszy pokażę Wam kocyk, który zrobiłam specjalnie dla swojego synka. 
Będąc w ciąży znalazłam artykuł, w którym ktoś napisał, żeby wykonać coś samemu dla maleństwa. Pomyślałam: Dlaczego nie? Przecież umiem szydełkować :-)

Choć, co zabawne, nie wiedziałam, w której ręce trzymać szydełko.
Jestem leworęczna, a nauczona zostałam trzymać szydełko w prawej, ale oczywiście w pierwszej chwili o tym zapomniałam, chciałam trzymać w lewej i coś mi nie pasowało. Przecież te kilkanaście lat temu było dużo łatwiej :-) 
Przełożyłam je do prawej ręki i wtedy już poszło jak z płatka ;-)

Wracając do sedna, nie wiedziałam wtedy jeszcze czy będziemy mieli chłopca czy dziewczynkę, więc nie chcąc ryzykować z kolorami, kocyk jest w odcieniach fioletu :-)

Tak kocyk wyglądał już finalnie, jedynie co to nie obcięłam jeszcze nitek które wystają spod spodu.




Kocyk zrobiłam ze 100 elementów, po 25 w każdym kolorze.
Wykorzystałam 2 schematy. 

Jeden schemat był w dwóch kolorach, które na zdjęciu nie oddają do końca realnego koloru.
To jest wrzosowo-biały.

 

Z drugiego schematu stworzyłam dwa jednokolorowe elementy. Jeden śliwkowy a drugi ciemny fiolet.


Wszystkie elementy połączyłam za pomocą półsłupków, oczywiście wtedy jeszcze nie wiedziałam jak chować nitki w robótkę, więc po lewej stronie kocyk wygląda jakby był niedokończony:-)

To, czego nie lubiłam najbardziej to łączenie tych elementów...
Trwało to znacznie dłużej niż samo ich robienie:-)

Ale dałam radę, kocyk wykonałam włóczką Kotek, wykorzystałam po około 1,5 włóczki każdego koloru.

W następnych postach pokażę Wam kolejne robótki, które udało mi się skończyć.

Teraz kończę przybornik na szydełka, długo zastanawiałam się jak zrobić zapięcie do niego używając tylko włóczki i szydełka, i w końcu mi się udało (tak mi się wydaje, bo jeszcze nie skończyłam). Jak przybornik będzie gotowy, to pokażę Wam zdjęcia :-)

Pozdrawiam
Agnieszka




piątek, 12 lipca 2013

Bloglovin

Witam ponownie :-)
Jak zaczynać to z rozmachem :-)

Zapraszam Was do śledzenia mojego bloga na Bloglovin,
wystarczy tylko kliknąć w ikonę FOLLOW THIS BLOG WITH BLOGLOVIN :-)


<a href="http://www.bloglovin.com/blog/9841449/?claim=5yappnky2bc">Follow my blog with Bloglovin</a>

Pozdrawiam,
Agnieszka

A wszystko zaczęło się od ferii u babci . . .

Witam serdecznie,

Bardzo długo zastanawiałam się nad pisaniem bloga. Od kilku miesięcy
przeglądam blogi o szydełkowaniu i nie tylko o nim i jestem nimi zachwycona.

Powiedziałam sobie: A czemu by nie spróbować?
I tak oto dzisiaj jest mój pierwszy post.

Szydełkowania nauczyła mnie moja babcia, kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką. 
Przy jej ogromnej pomocy i cierpliwości sama wydziergałam piękną serwetkę.


A niedawno, dokładnie rok temu, kiedy zaszłam w ciążę, 
postanowiłam, że wydziergam coś dla mojego maluszka.
I tak powstał pomysł na kocyk, który niedługo Wam pokażę.

Po tym kocyku tak mi się spodobało, że zaczłęłam szukać, co innego mogłabym stworzyć.

I tak dziergam sobie co nie co i szperam po sieci, co jeszcze ciekawego mogę stworzyć

Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojego bloga, do komentowania postów. 
Mam nadzieję, że nie zawiodę w tym ani Was ani siebie:-)

Pozdrawiam,

Agnieszka